Oglądam od 3 lat w Wielkim tygodniu. Że wizja, malarstwo, interpretacja, światło (!!), muzyka, klimat, krajobrazy, aktorzy - to jedno. Inny, wielce wartościowy aspekt tego filmu dla mnie, to zdolność natychmiastowego przeniesienia do stanu "slow". Szczerze, nie bardzo miałam czas i ochotę w tym roku na trzeci raz. Po minucie oglądania wiedziałam, że dobrą decyzją był kolejny domowy seans. Widzimy się za rok!
najwyrazniej nie zrozumiales przekazu filmu. w filmie jest wlasnie mowa o tym ze odmienne religie i poglady moga zyc obok siebie i sie nawzajem tolerowac. ty piszac taki komentarz probujesz napietnowac inne gatunki filmowe tak jak król napietnował innowierców.
pomylka. źle mi sie klikneło. ten komentarz miał być odpowiedzią na inny komentarz. nie na Twój