...bo ten, kto to zrobił, z całą pewnością dobrze o nie nie zadbał. Mam dziwne przeczucie, że producent był "uspołeczniony", czyli złupiono podatnika. A co do filmu, to moim zdaniem reżyser wraz ze scenarzystą musieli codziennie pijani w sztok chodzić, bo tego nie dało się gorzej nakręcić. Pomijam fakt, że film nie ma nic wspólnego z pierwowzorem literackim i równie dobrze mógłby nosić tytuł Jean Dubois.Dziwię się, że znalazło się paru takich, którzy chwalą to coś.